poniedziałek, 28 marca 2016

"MOJE CÓRKI KROWY" KINGA DĘBSKA



"Moje córki krowy" to książka o codziennym życiu, bólu, troskach i lękach, a także małych radościach. To historia zaledwie kilku miesięcy, może trzech. Siostry, Kasia i Marta, przechodzą ciężką szkołę życia, gdyż dotyka ich choroba obojga rodziców w  tym samym czasie. Ich mama, u której zdiagnozowano raka szyjki macicy- trzeci stopień zaawansowania, przeszła chemię i radioterapię, ma przed sobą zabieg brachyterapii, czyli punktowego naświetlania miejsca po guzie i już tylko jedną noc w szpitalu. Ta jedna noc przemienia się w ponad miesiąc, gdyż wykryto jeszcze wielki krwiak w prawej półkuli. Niestety, pobyt w szpitalu kończy się śmiercią. W tym samym czasie u ojca Kasi i Marty wykryto guza mózgu. Objawia się to tym, że pan Tadeusz Makowski ciągle ma dobry humor, dużo przeklina, wyzywa swoje córki i ciągle dąży do tego, aby napić się alkoholu. Guz mózgu okazuje się być glejakiem wielopostaciowym, takim wyrokiem śmierci. Siostry starają się żyć normalnie. W formie monologu wewnętrznego opisują swoje życie, jakie było, jak je pamiętają, a jakie jest teraz. Same dziwią się temu, że najwięcej z przeszłości pamiętają przykrych rzeczy, choć na pewno były i dobre chwile. W tym ciężkim czasie siostry zbliżają się do siebie i uświadamiają, że mimo dzielących je różnic, bardzo się kochają.

poniedziałek, 14 marca 2016

"EVEREST. NA PEWNĄ ŚMIERĆ" BECK WEATHERS, STEPHEN G. MICHAUD


Autor i zarazem główny bohater książki opowiada o tym jak na górze Everest otrzymał drugie życie. To książka o prawdziwych wydarzeniach z 10 maja 1996 roku, gdzie w strasznej burzy śnieżnej na Mount Evereście zginęło dziewięć osób. Książka ma 311 stron, ale tylko niewielka część poświęcona jest zdobywaniu szczytu Mount Everest. Reszta opowiada o życiu głównego bohatera, doktora Becka Weathersa. O tym, dlaczego tak narażał swoje życie i co dawało mu takie życie "na krawędzi". Ciekawe jest to, że mimo cudu jaki wydarzył się na Evereście, Beck twierdzi, że nie modlił się o ocalenie. Ma tu na myśli modlitwę o ustalonej formule. W tamtej chwili poczuł jedynie mocniej niż kiedykolwiek, co jest dla niego naprawdę ważne i co ceni najbardziej. Bardzo budujące jest to, że autor uważa, iż  "w każdym z nas kryje się ogromna siła i determinacja", ale żeby przeżyć (i żyć) potrzebna jest "kotwica", czyli przyjaciele, współpracownicy, rodzina albo Bóg.  Na czymś to swoje życie trzeba oprzeć. Dla mnie niesamowite jest to, że człowiek, który wydawałoby się osiągnął w swoim życiu bardzo wiele, że niejeden by mu zazdrościł, ciągle jest z siebie niezadowolony, ciągle coś musi sobie i innym udowadniać, ciągle widzi jakieś niedoskonałości, ciągle gdzieś pędzi. Dopiero w obliczu śmierci człowiek jest w stanie przewartościować swoje życie.

"JEDENASTOLETNIA ŻONA" NADA AL-AHDAL, KHADIJA AL-SALAMI



Książka opowiada o jedenastoletniej dziewczynce mieszkającej w Jemenie. Główna bohaterka, Nada, sprzeciwia się okrutnej plemiennej tradycji, nie chce w tak młodym wieku wychodzić za mąż. Zdeterminowana ucieka z rodzinnego domu do swojego wuja, by u niego poszukać wsparcia i schronienia. Oboje nagrywają film z prośbą o pomoc i umieszczają go na YouTube. Dzięki temu Nada otrzymuje oparcie i zainteresowanie wielu ludzi, w tym organizacji broniących praw człowieka. Smutne jest to, że tradycja tak zakorzeniła się w umysłach rodziców bohaterki (i zapewne większości ludzi mieszkających w małych wioskach w Jemenie), że nie widzą nic niestosownego w tym, że chcą wydać za mąż dziewczynkę, a nie kobietę. Nada zadaje "dorosłe" pytania: na jakiej podstawie rodzice twierdzą, "że lepiej wiedzą, co jest dla mnie dobre"? Wie, że dzieciństwo jej rodziców było okrutne, więc z całych sił chce bronić swojego i udowodnić im, że można żyć inaczej. Bardzo optymistyczne jest to, że są ludzie tacy jak Nada, którzy za wszelką cenę (nie po trupach) dążą do urzeczywistnienia własnych marzeń o lepszym życiu. Dzięki takiej postawie pomogła zapewne wielu dziewczynkom, które znalazły się w podobnej sytuacji, co ona.